W całej Polsce trwają akcje szycia maseczek ochronnych. W Sulęcinie takich przedsięwzięć również nie brakuje. Jedna z nich miała miejsce w Zespole Szkół Licealnych i Zawodowych im. Unii Europejskiej w Sulęcinie, gdzie od dawna funkcjonuje profesjonalna pracownia krawiecka. Służy ona kształceniu uczniów, ale w czasie trwania epidemii stała się miejscem charytatywnej akcji, w ramach której nauczyciele uszyli 6 tysięcy sztuk maseczek.
Jak to się stało, że w przeciągu 3 ostatnich miesięcy na stole krawieckim znalazło się tyle DOBRA? Wystarczyła inicjatywa Dyrektora Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych, Grażyny Sobieraj i grupy ludzi o wielkich sercach. Wystarczył też materiał, który dostarczono z sulęcińskiego szpitala, a nauczyciele tej szkoły zareagowali natychmiastowo i w wolnym czasie od zdalnego nauczania podjęli się nowych wyzwań. Do tej pory prawie żaden z nich nie miał do czynienia z maszyną do szycia, ale pod kierunkiem wykwalifikowanego nauczyciela w zawodzie krawca, pani Marzeny Ćwiklińskiej, w bardzo krótkim czasie opanowali wszystkie etapy szycia maseczki, jej niełatwego wykroju, składania, robienia zakładek, przeciągania gumek. Każdego dnia przyświecała im myśl, że ta pojedyncza osłona na twarzy pielęgniarki, ratownika medycznego, czy pacjenta jest darem serca.
Za poświęcenie czasu, bezinteresowną pracę, szczególne podziękowania, na ręce nauczycieli – wolontariuszy złożyli – Dyrektor Szkoły, pani Grażyna Sobieraj oraz Starosta Sulęciński, pan Tomasz Jaskuła oraz Dyrektor lokalnego szpitala, pani Agnieszka Zaręba podkreślając zaangażowanie, ofiarność i solidarność w tej trudnej dla nad wszystkich rzeczywistości. W czasie potrzeby, kiedy powinniśmy się wspierać, takie akcje to nie żadne bohaterstwo, tylko odruch serca. Warto zarażać dobrem innych, bo dobro zawsze wraca.